Postanowiłaś. Zaczynasz ćwiczyć z Chodakowską, biegać albo wylewać wiadra potu z Mel B. Buty kupione, najnowsza koszulka z kolekcji dla sportowców w szafie. Stare dresy mogą jeszcze być. W końcu mówią, że buty i nastawienie najważniejsze… no ale też coś jeszcze – muzyka! To ona zagrzewa do walki i powoduje, że każda komórka naszego ciała będzie chciała ruszać się w jej rytmie. Dlatego też jej wybór nie jest byle czym. Przede wszystkim należy wybrać bardzo energetyczną muzykę, wesołą. Tekstu rozumieć nie trzeba. Liczy się rytm i bit. To on powoduje, że nasza noga skacze a ciało razem z nim. Oczywiście jeśli Twoimi ćwiczeniami jest joga, to siłą rzeczy nie zapuścisz sobie skocznego hip hopu, bo to się będzie wykluczać. Joga ma wyciszać i rozciągać w wolnym tempie. Dlatego też należy wybrać do niej coś wolnego np. muzykę relaksacyjną. A do zumby już energiczniejsze kawałki, które rozrusza każdego, opornego. Ćwiczenie w rytmie muzyki naprawdę zdziałąją więcej, niż bez niej. W końcu nasze ciało porusza wówczas za nią.

Podobne artykuły
Dlaczego martwy ciąg na prostych nogach jest ważny dla tylnych mięśni uda?
Rola rozgrzewki dynamicznej przed treningiem siłowym.
Jakie mięśnie angażują pompki i jak je modyfikować?